Straciłam pracę. Wiem, w dzisiejszych czasach zdarza się to często, ale jednak boli. Tym bardziej, że mam już swoje lata i wiem, że znaleźć pracę nie będzie mi łatwo. Tym bardziej, że nie mam wyższego wykształcenia, ani żadnych specjalnych umiejętności. A za coś trzeba żyć i spłacać kredyt. Coś czuję, że zostanie mi tylko sprzątanie biur Warszawa. Tych na szczęście w naszym mieście nie brakuje i na pewno ktoś mnie do sprzątania weźmie. Ale nie jest to praca moich marzeń. Wiem, że żadna praca nie hańbi, i nie o to mi chodzi. Mam już po prostu problemy z kręgosłupem i jakakolwiek praca fizyczna sprawia mi ogromny ból. Muszę teraz popytać po znajomych czy nie wiedzą czegoś o jakiejś wolnej posadzie. Wszystko, byle tylko nie być cały dzień na nogach. Idę też to kiosku po gazetę, może będą jakieś ciekawe ogłoszenia o pracę. O, taka praca w kiosku bardzo by mi odpowiadała. Muszę spytać kioskarki do kogo się trzeba zwrócić w tym temacie. Wiem, że pieniądze niewielkie, ale przynajmniej praca siedząca.